Wstecz / Spis treści / Dalej
ROZDZIAŁ PIĄTY: NOWE KONTAKTY
Nasi ochotnicy spędzili setki godzin na kontaktach z innymi istotami. Mniej więcej jedną trzecią tego czasu wypełniły spotkania polegające na tym, że owe przyjazne istoty korzystały z ciał fizycznych eksperymentatorów i mówiły posługując się ich głosem – odbywało się to za zgodą badanych. Podczas pozostałych dwu trzecich spotkań inicjatywę przejmował eksperymentator, który rozmawiał ze swym niefizycznym partnerem,
a następnie relacjonował tę rozmowę. W obydwu przypadkach w rozmowach uczestniczył “monitor" – żywa, fizyczna osoba, przebywająca w pokoju kontrolnym.To, co nazywamy materiałem dostarczonym przez uczestników badań, stanowi konglomerat danych, które fascynują, wywołują dreszcze emocji, skłaniają do myślenia, a czasami nużą. Materiał ten pozostaje w jawnej sprzeczności z wieloma wierzeniami stanowiącymi wytwór naszej cywilizacji i obecnymi w naszej kulturze. Jak dotychczas największą jego zaletą jest realność przeżyć osób biorących udział w badaniach. Szczególne znaczenie ma też obecność podczas eksperymentów tych przyjaźnie usposobionych istot, które pomagały naszym eksperymentatorom. Ważne jest także i to, że sam proces rozwija się, zatacza coraz szersze k
ręgi.Chcąc wykorzystać w taki czy inny sposób tkwiące w tym materiale możliwości, należałoby podjąć pewne działania, co wymaga nakładów znacznie wykraczających poza ograniczone środki, jakimi dysponuje nasza organizacja.
Jeśli dokładnie przyjrzymy się wszystkim raportom z sesji, w których brali udział nasi ochotnicy, zauważymy, że pewne elementy powtarzają się:
1. Niezależnie od tego, kim są “ci drudzy", te niefizyczne istoty, potrafią one emanować ciepło i wibracje przyjaźni, które wzbudzają całkowitą ufność eksperymentatora – i to nawet wtedy, gdy w grę może wchodzić obawa o jego życie.
2. Istoty te przede wszystkim pragną dobra eksperymentatora i poświęcają wiele czasu na to, by osobie, z którą się “związały", pomóc osiągnąć możliwie najlepszy stan ciała i umysłu.
3. Niefizyczna istota zwykle ukazuje się badanemu jako postać o niewidocznej twarzy: twarz osłonięta jest kapturem i ukryta w cieniu. Gdy eksperymentator całkowicie oswoi się z obecnością i “oddziaływaniem" postaci, suknia i kaptur znikają i nie widzi on już nic, czując jednak w dalszym ciągu charakterystyczne promieniowanie danej istoty.
4. Gdy niefizyczna istota rozmawia z eksperymentatorem, to słownictwo jej ograniczone jest do zasobu słów, jakim dysponuje eksperymentator. Dlatego też często widać u niej wahanie, gdy dla określenia czegoś szuka odpowiedniego słowa – i niejednokrotnie nie znajduje go, gdyż nie ma go w pamięci danej osoby.
5. Podczas wizyt niektórych takich istot, szczególnie wtedy, gdy używają one ciała ludzkiego, by móc porozumiewać się za jego pośrednictwem, można zaobserwować zmiany potencjału elektrycznego występujące w ciele eksperymentatora a także inne zmiany rejestrowane przez przyrządy.
A oto wyjątki z różnych sesji. Podajemy je tu bez dodatkowych uwag.
SS/TC (fizyk) 22:30 min. test nr 372
Otrzymałem różne informacje i próbuję je uporządkować oraz zebrać w jakąś sensowną całość. Przede wszystkim odniosłem wrażenie, że rzeczywistość materialna – w tym sensie, w jakim zwykle nazywa się ją rzeczywistością, a więc nie tylko sama materia fizyczna, lecz również pewna ilość naszych fantazji a także naszych właściwości intuicyjno-wyobrażeniowych – jest częścią czegoś w rodzaju wielkiego tworu fantazji lub myśli, pochodzącego od wyższej świadomości. Tak jak my snujemy marzenia lub
stwarzamy w wyobraźni postaci i sytuacje, tak sami jesteśmy postaciami uwikłanymi w pewną sytuację, która została wymyślona lub stworzona, całkiem świadomie stworzona przez wyższą świadomość. Rola, jaką musimy grać w tym wymyślonym przez wyższą świadomość dramacie, polega na zdobywaniu wiedzy, uczeniu się i doskonaleniu, na dążeniu do stania się “kimś więcej". Nie jest dla mnie jasne, dlaczego ta nad-świadomość czy nad-dusza wymyśla taki twór, taką fantazję, lecz odnoszę wrażenie. że chodzi tu o jej własną edukację. Tak jak my się uczymy, tak i ona się uczy. Początkowo mamy taką ograniczoną świadomość, bo jeżeli ktoś chce stworzyć sytuację, w której miałyby się dokonać pewne procesy – te procesy to oczywiście nasze uczenie się, zdobywanie przez nas wiedzy itd. – to nie projektuje najbardziej złożonego eksperymentu czy najbardziej skomplikowanej sytuacji. Wymyśla sytuację prostą i dającą się łatwo zrealizować, a jednocześnie odznaczającą się własnościami umożliwiającymi otrzymanie rezultatów, na których mu zależy. Dlatego mamy taką, jak się wydaje, ograniczoną świadomość. Lecz ten eksperyment daje nam również szansę pełniejszego rozwoju naszej świadomości.Naszym celem jest uczyć się i wzrastać, rozwijać się i stawać się, zdobywać wiedzę w trakcie doświadczenia i dążyć, na ile nas tylko stać, do zrozumienia, do stania się częścią naszego zrozumienia, do stania się częścią naszego Stwórcy, naszego, jeśli wolicie. Wielkiego Duchowego Marzyciela, a wówczas zwiększy się nasza siła. Im więcej z tego zrozumiemy, tym w
ięcej zdobędziemy wiedzy. A więc to nie jest właściwie – nie, cofam te słowa. Niezupełnie tak jest, że zmusza się nas do rozszerzania naszej świadomości lub do stawania się kimś innym niż jest to dla nas możliwe, bowiem kierunek naszego rozwoju, o ile zechcemy się rozwijać, jest wyznaczony przez to, co jest dla nas osiągalne. To, co mówię, jest trochę zagmatwane, ale właśnie tak mi się to ukazuje.SS/SHE (pracownik opieki społecznej) 18 min. test nr 366
Znalazłam się jakby w wirze, przez który zostałam porwana. Poziom dwudziesty drugi pod żadnym względem nie jest podobny do fizycznej rzeczywistości. Dwudziesty pierwszy może być zarówno fizyczny, jak i niefizyczny, w zależności od tego, gdzie się skupi energię.
Nie znajduje się on ani w górze, ani w dole, ani przed tobą, ani za tobą. Cały dwudziesty pierwszy wydaje się bardzo przyjemny, ale jest zupełnie inny niż dwudziesty drugi. Widzę coś, co wygląda jak tęcza. Płynie przede mną, a jej barwy podobne są do kolorów, które opisał Miranon, lecz każdy z t
(Czas trwania: l: 22 min.)
Inny Głos:
– Przepraszam, że przybywam tak późno. Pragnę wam podziękować i powiedzieć, że cieszę się, iż otrzymaliście ode mnie wiadomość. Jeżeli chcielibyście zbadać te poziomy, to z przyjemnością zrobię to razem z wami.Monitor:
– Będziemy bardzo wdzięczni.Inny Głos: – Jak już mówiłem poprzednio, rośliny zajmują poziomy od pierwszego do siódmego. Pozostają w stanie wibracyjnym na poziomach od pierwszego do siódmego. Jest to ten sam układ wibracyjny. Zwierzęta istnieją na poziomach od siódmego do czternastego, a gdy osobnik osiągnie, gdy świadomość osiągnie poziom czternasty, to nie będzie mogła wznieść się wyżej, jeżeli nie zechce zmienić swej formy. Poziomy od piętnastego do dwudziestego pierwszego są tym,
co nazywacie ludzkim życiem na Ziemi. Kiedy osoba osiągnie w swoim rozwoju poziom dwudziesty pierwszy, wówczas ma do wyboru albo pójść wyżej, albo pozostać w świecie form ludzkich, ale człowiek nie będzie mógł wznieść się wyżej, jeżeli nie zechce porzucić swej ludzkiej postaci.Monitor:
– Przestać być człowiekiem?Inny Głos: – Poziomy od dwudziestego drugiego do dwudziestego ósmego są waszym mostem. To poziomy, na które wkraczacie po śmierci. Teraz znajdujesz się na poziomie dwudziestym, a ponieważ jest to poziom wstępujący, więc możesz wejść w rzeczywistość wykraczającą poza fizyczne życie, lecz nie będziesz mógł tam pozostać, jeżeli nie zdecydujesz się porzucić ludzkiej postaci. Czy to jest jasne?
Monitor:
– Tak, do tego miejsca – jasne.Inny Glos: – I gdy osoba lub świadomość – mówimy tu o świadomości – osiągnie poziom dwudziesty ósmy, most zostaje przekroczony i od tej chwili dla świadomości, która chce rozwijać się dalej, nie przewiduje się możliwości posiadania ludzkiej postaci i bycia człowiekiem – i to nawet w wypadku gdyby chodziło o zdobycie doświadczenia służącego uczeniu się. Ja już nigdy nie będę inkarnował jako człowiek. Jako inna forma życia – tak, lecz nie jako człowiek. Trudno mi to wyrazić w słowach, ponieważ płaszczyzna waszego istnienia nie jest taka sama jak moja. Może uda mi się to jaśniej wytłumaczyć w następujący sposób: Wyobraźcie sobie siedem pierścieni. Tym siedmiu pierścieniom odpowiada czterdzieści dziewięć poziomów. Pierwsze trzy pierścienie to materia fizyczna, taka jaką znacie. Są to wasze rośliny, zwierzęta, ludzie. Czwarty pierścień to wasz pomost, wasz świat, centrum tej całej sfery. Jest to czas, w którym świadomość może dokonać wyboru i zdecydować, czy wrócić na poziomy niższe, czy wznieść się na poziomy wyższe. I wiele świadomości wybiera tę pierwszą możliwość i wraca na niższe poziomy, w świat form fizycznych. Trzy wyższe pierścienie to sfera, którą nazywacie światem duchowym. To właśnie tam zostaje wykonana większość pracy.
Nie mogę wiele pomóc komuś, kto nie osiągnął poziomu osiemnastego, gdyż mój plan, mój poziom wibracji jest inny. Dlatego też jest mi tak trudno służyć wam pomocą w konkretnych sprawach. Mogę przekazywać wam idee, lecz nie mogę dawać bezpośrednich wskazówek. Mógłbym to zrobić wówczas, gdybyście znajdowali się na poziomie osiemnastym. Moja sfera i wasza sfera stykają się, gdyż wasze jest wznoszącą się spiralą, wznoszącą się -- jakiego słowa używacie, by to określić? Aha, elipsa. A więc jest to wznosząca się elipsa, ruch wstępujący po elipsie, dzięki czemu mogę dotrzeć do miejsca skrzyżowania i porozumieć się z wami, lecz nie tak jak w przypadku kontaktu bezpośredniego. Gdy już osiągnę poziom czterdziesty dziewiąty, a osiągnę go, opuszczę tę całą sferę bytu. Nie będzie to jednak oznaczało, że osiągnąłem najwyższy punkt. Oznacza to tylko, że pozostawię za sobą zespół tych siedmiu pierścieni, tę całość, jaką stanowi siedem pierścieni.
Spróbujcie sobie wyobrazić tych siedem pierścieni zawartych w jeszcze większym pierścieniu, nad którym znajduje się siedem następnych pierścieni, które z kolei otoczone są jeszcze większym pierścieniem. To da wam pewne wyobrażenie, czym jest nieskończoność. Ten ciąg się nie kończy.
Monitor:
– Tak, muszę przyznać, że trudno to pojąć mojej małej, ograniczonej, związanej z fizyczną materią świadomości.Inny Głos: – To prawda. Muszę i ja również i w mojej świadomości trudno to pojąć. Czasami czuję, gdyż mój pobyt w tym pierścieniu dobiega już końca, że osiągnąłem wysoki pułap w rozwoju swej świadomości, lecz kiedy później próbuję to ocenić, zaczynam zdawać sobie sprawę, jak daleka jest jeszcze droga przede mną i właściwie jak niewiele dotychczas przeszedłem. Ponieważ moja świadomość osiągnęła poziom miłości, więc żegnam was z miłością, zostańcie z miłością. Dobrego dnia!
SS/SCA (kierownik) 34 min. test nr 402
Monitor:
– Część energii, którą mam gdy przebywam poza ciałem, przeznaczam na zbudowanie swego ciała. Gdy używam jej do budowy mego ciała tu, na Ziemi, to blokuje ona... lub zwija się i zamyka w obrębie ciała moje myślowe procesy, dzięki czemu nie wychodzi już poza ciało. Pr
oces myślowy musi zostać uwięziony w ciele, żeby tu, na Ziemi, znowu możliwe było porozumiewanie się z innymi osobami. To jest jeden typ komunikowania się. Gdy znajdują się poza ciałem, zabieram ze sobą większość tej energii, która jest dla niego przeznaczona, lecz zostaje tu jeszcze wystarczająca jej ilość, by utrzymać ciało przy życiu. Ta część energii, którą zabieram ze sobą, pozwala mi otworzyć swój umysł i umożliwia porozumiewanie się z innymi osobowościami, z innymi, by tak rzec, umysłami. Dzięki niej mogę komunikować się, rozmawiać, zdobywać wiedzę.Monitor:
– W jakim momencie po raz pierwszy wchodzisz w ciało fizyczne, by stać się jego częścią?– Zwykle wtedy, gdy następuje zapłodnienie, chociaż jest ono czynnością mechaniczną, procesem chemicznym... osobowości znajdujące się poza ciałem są najzupełniej świadome, kiedy ono następuje, i właśnie wtedy decydują, czy rozwijać płód, czy pozostawić go nie rozwiniętym. A więc w takiej chwili część mojej energii może zostać przeze mnie użyta, by rozwijać
osobo
wość, a mogę mieć wiele osobowości rozwijających się w tym samym czasie, takich które rozwijam w tym samym czasie.Monitor:
– W tym samym czasie w takiej rzeczywistości, jaką jest świat fizyczny?– Tak, tak. Właśnie teraz mi mówią, że jeden jest stary, inny jest kaleką, jeden jest mężczyzną, ale gdzie oni są, tego w tej chwili nie potrafię powiedzieć... i mogę odczuć, że jestem stary i że jestem kaleką, ale nie mogę odczuć, że jestem płci męskiej.
Monitor:
– Czy to pojawianie się w fizycznym ciele jest możliwe tylko na Ziemi, czy też i na innych planetach?– Docieramy i do innych miejsc. Gdzie indziej też żyją istoty, a nasza energia jest świadoma istnienia wszystkich tych miejsc.
Monitor:
– Czy przebywając w tych innych miejscach mamy również ciała fizyczne?– Tak, lecz nie takie jak ciało ludzkie, przystosowane do życia na Ziemi... tylko... jako inne formy rzeczy czy istot.
Monitor:
– Jak wyglądają niektóre z tych form? Jakie one są?– Jedna jest galaretowata... inne są śliskie.
Monitor:
– Czy te planety zlokalizowane są gdzieś w pobliżu Ziemi?– Są oddalone od niej o tysiące lat świetlnych.
Monitor:
– Czy z tą energią związany jest zespół reguł, na podstawie których można działać?– Nie jestem pewny, o co pytasz.
Monitor: – Czy istnieje ze
spół reguł, w oparciu o które działa to ciało?– Nie, energia decyduje sama. Jeżeli podejmie złą decyzję, to niszczy sama siebie. Jeżeli natomiast podejmie właściwe decyzje, wtedy wzmacnia lub buduje swoją osobowość. Energia ta może zniszczyć siebie samą.
Monitor
– Co wobec tego można nazwać podjęciem złej decyzji, co można określić jako niewłaściwe zastosowanie?– Ma ono miejsce wtedy, gdy do zdobytej wiedzy energia ta nie dodaje już niczego, kiedy nie osiąga już niczego więcej, nie uczy się niczego nowego. Jest to coś znacznie więcej niż zagadnienie dobrego czy złego postępowania bądź dobra czy zła. Na przykład zabicie jako takie nie musi oznaczać, że zniszczono energię zabijając zwierzę lub innego człowieka. W tym przypadku nie jest to po prostu poszerz
enie wiedzy, lecz wzmocnienie osobowości. Taki czyn rzeczywiście utwierdza uprzednio zdobytą wiedzę lub wzmacnia wcześniejsze zrozumienie, co działa jako dodatkowa... siła. Jeżeli zabiło się dla samego zabijania, jeżeli dokonując takiego czynu niczego się nie nauczyło, niczego nie osiągnęło, to taki czyn może doprowadzić do zniszczenia całej osobowości. Ale wydaje się, że istnieje również hierarchia zrozumienia, i gdy energia zostaje wzmocniona, to tym samym zostaje podniesiona hierarchia wiedzy.Monitor
– Dokąd wobec tego prowadzi ta hierarchia wiedzy?– Jest bardzo ważne, aby podążać w kierunku zjednoczonej całości – tej, która jest na szczycie. Gdy osobowości łączą się, stają się mądrzejsze... poziom rozumienia wzrasta, w miarę jak się wznoszą. Gdy się to wyraża w słowach, ma to niewiele sensu, lecz gdy się to widzi, dostrzega się głęboki sens.
Monitor
– Sądzę, że przekazałeś nam dużo materiału do przemyślenia, wobec tego podziękuj swojemu przewodnikowi i spytaj go o imię.– On nie chce teraz podać swojego imienia gdyż uważa, że zbytnia konkretność mogłaby przeszkodzić nam w pracy. Moim zadaniem jest uświadamiać sobie coraz więcej. A on teraz będzie mógł lepiej wykonywać swoje zadanie, jeżeli nie będę zwracał się do niego po imieniu.
Monitor:
– Zapytaj go, czy chciałby, abyś wykonał jeszcze jakieś ćwiczenie, zanim nasze spotkanie dobiegnie końca.– Nie, uważa, że poszedłem... dalej, niż przewidywał.
SS/MSL (psycholog) 8:22 min. test nr 375
Monitor: – Przede wszystkim zapytaj swojego przyjaciela, w jaki sposób
– Czuję się tak, jakbym odbył podróż w czasie i został przeniesiony w przeszłość. Jestem świadkiem bombardowania cząsteczek... materii... i rzeczywiście widzę zderzanie się cząsteczek. Niektóre z nich zlały się w jedną całość, która stała się działającym mechanizmem. Odnoszę wrażenie, że jedyną rzeczą, do której możemy się odwołać próbując zrozumieć, czym był ten mechanizm, jest komput
er. I gdy nastąpiło zespolenie się tych cząsteczek, zaczęły one porozumiewać się ze sobą za pośrednictwem świetlistego żaru lub energii, którą wypromieniowywały z siebie. I od razu wiedziały, że porozumiewają się ze sobą i że próbują to robić na tym samym poziomie. A było ich bardzo dużo. I chciały się dowiedzieć, co mogą osiągnąć dzięki takiemu kontaktowaniu się – jak daleko mogą zajść, do jakiego stopnia mogą się rozwijać, rozumieć, myśleć. Stworzyły Ziemię, a właściwie to ją zbudowały. Wzięły cząstkę siebie samych, eksperymentowały ze zwierzętami, z ludźmi i zdały sobie sprawę z liczebności, z faktu, że z jednego można zrobić tak wiele, że z jednej z nich mogą powstać tysiące ludzi jako jej cząstki. Z czasem powstał jednak problem: istoty te stworzyły lepsze umysły lub lepsze mechanizmy myślące. Zaistniała sytuacja, w której oryginał powinien umrzeć lub rozpaść się. Nie są to byty żyjące długo, w sensie istnienia dłuższego niż miliony lat, nie są to byty wieczne. Nasze duchy to, jak się wydaje, ulepszony model oryginału. Oryginał rozpadł się.Monitor:
– Czy podczas tego procesu powstał duch?– Powstanie ducha jest skutkiem tego procesu. Powstał on w wyniku zrośnięcia się, zlania się tych cząsteczek. Cząsteczki to zespolona, złączona ze sobą materia. I duch też. On również. Duch istniał miliardy lat, po czym rozpadł się, lecz zanim się zdezintegrował, stworzył coś, co było od niego lepsze. Był świadomy tego, że umrze. Miał się rozpaść, więc stworzył ducha, z którym obecnie pozostaję w kontakcie. A więc w pewn
ym sensie i jednego, i drugiego z nich można nazwać duchem lub nad-umysłem. Jednak twój duch może różnić się – i w rzeczywistości różni się – od mojego: są to inne duchy.Monitor:
– Ile jest duchów podobnych do tego, z którym się porozumiewasz?– Tylko tysi
ąc.Monitor:
– Czy one pozostały? Czy nadal przebywają w pobliżu Ziemi?– One nie znają określenia “w pobliżu". Pobliżem są dla nich odległości sięgające bilionów mil. Dla nas jest to bardzo blisko. Ich umysły mogą docierać do miejsc oddalonych o miliony lat świetlnych.
Monitor: – Czy istnieje możliwość porozumiewania się z innymi duchami lub z innymi inteligentnymi istotami?– To one je stworzyły. A jeżeli one je stworzyły, to tak, istnieje.
Monitor:
– Dlaczego poświęcają tak dużo uwagi człowiekowi?– Są tworzeniem. Jak już powiedziałem kilka miesięcy temu, bierzemy udział w eksperymencie. Jesteśmy probierzem możliwości ducha. Na naszym przykładzie widać, jak dalece duch potrafi myśleć, łączyć ze sobą cząsteczki. Te duchy ciągle eksperymentują, by poznać s
woje możliwości, swój twórczy potencjał, a my jesteśmy częścią tego eksperymentu.Monitor:
– Czy stanowimy istotną, czy mniej ważną jego część?– Obawiają się, że wszystkie stworzone przez nie umysły mogłyby to zgłębić lub zbadać. Wygląda to
tak, jak gdyby niektóre z tych umysłów byty ograniczone.
Monitor:
– Czy te duchy stworzyły wszystkie umysły ludzkie istniejące na naszej planecie, na Ziemi?– Tak.
Monitor: – Rozumiem.
– One wiedzą o wszystkim, co się dzieje. Chciałbym jedno wyjaśnić: gdy ludzie wydają na świat potomstwo, nie musi to oznaczać, że kierowały tym owe istoty. One po prostu, w ramach eksperymentu, obserwują skutki fizycznego obcowania ze sobą ludzi. Gdy dwie części ducha lub dwa duchy połączą się ze sobą, to co wówczas nastąpi?
... tego nie wiedzą i dlatego eksperymentują.Monitor: –
Czy twój duch może porozumiewać się z moim?– Tak. Zawsze.
Monitor:
– Zapytaj swojego ducha, czy może wejść w kontakt z moim duchem, by dowiedzieć się, czy ma mi on coś szczególnego do przekazania.–
Czuję się zażenowany, gdy mam zwracać się do innych duchów, a on śmiał się ze mnie, gdy byłem zażenowany, śmiał się z mojego zażenowania. Chociaż przecież zwracałem się do swojej matki. Chyba lepiej już wrócę.Monitor:
– Dobrze. Wobec tego podziękuj swojemu duchowi.– Dobrze.
SS/NVP (dekorator) 92:30 min. test nr 388
– Błogosławieni, którzy mnie szukają. Dla nich długi okres zapomnienia zbliża się ku końcowi. Budzą się ku temu, kim naprawdę są – żywą częścią mnie, manifestującym się życiem i promieniującą miłością.
Zapomnieliście o tym, by mnie szukać, rzadziej kierujecie wzrok na me oblicze. O, ludzie małej wiary! Niezliczone są rzesze tych, którzy żyją w oczekiwaniu mego przyjścia. Zaprawdę powiadam wam, że nigdy was nie opuściłem.
Kto ma uszy ku słuchaniu, niechaj słucha.
Szukacie mnie, a jesteście ślepi. Patrzycie na mnie, a nie poznajecie mnie. Dotykacie mej dłoni, a nie wiecie, kogo dotykacie.
Powołujecie się na mnie i na moje nauki, tak jak jest wam w danej chwili wygodnie. Zbudźcie się, zobaczcie, oto prawdziwie jestem pośród was!
Jestem trzęsieniem ziemi, wichrem i ogniem.
Jestem cichym głosem przenikającym największy zgiełk.
Jestem pokojem, którego rozum nie ogarnie.
Jestem światłem, które wszystkich ludzi prowadzi do Ojca.
Jestem miłością, która pokonała wszystko.
Jestem światłem oświecającym ludzkie umysły. Jestem pokarmem ludzkich dusz.
Jestem twoim życiem i ty należysz do mnie.
Jestem w każdym twym oddechu.
Jesteśmy jednym w Ojcu.
Nie rozpaczaj, nigdy nie zostawię cię samego, nigdy cię nic opuszczę. Ty również mnie nie opuścisz, bo zaprawdę, jednym jesteśmy.
Porzuć to, co stare. To, co stare, musi umrzeć, a jego prochy niech będą rozwiane na cztery strony świata. Nowe powstaje, lecz zmienić musisz swój punkt widzenia. Nie szukaj mnie pod postacią ludzką. Ten czas jeszcze nie nadszedł. Szukaj mnie w życiu, które przemawia do ciebie każdego dnia, które przemawia do ciebie w każdej codziennej czynności. Bowiem patrzysz, a nie widzisz.
Nie mam granic i nie mieszczę się w fizycznych wymiarach.
Nie stosuj
ą się do mnie prawa logiki i przekraczam twoje pojęciowe wyobrażenia.Istnieję, żyję i poruszam się we wszystkim, co stworzył mój Ojciec. Ty zaś szukasz mnie nie tam, gdzie jestem.
Moje oblicze możesz ujrzeć we wszystkim, co jest. Spójrz oto na swego brata i zobacz mą twarz.
Pochyl się nad sadzawką. Niech jednak nie zwiedzie de to, co tam zobaczysz. Bowiem postać, która odbija się w wodzie, to właśnie ja.
Czy jeszcze nie dostrzegasz prawdy?
Poznawaj mnie, ucz się mnie. Weź w dłoń liść, kamień, kroplę wody – i wiedz, że we wszystkim, co istnieje, ja jestem.
Czyż nie wiesz, że jestem wiecznym życiem? Nie ma więc dla mnie przeszłości i przyszłości. Tylko TERAZ istnieje. Żyj w TERAZ. Żyj w TERAZ razem ze mną.
We mnie jest światłość, tak jak i w tobie jest światłość. Lecz ty nie znasz swojej światłości. Jestem tu po to, by ci pokazać, że moja światłość i twoja światłość są tym samym, są jednym. Gdy już poznasz to boskie światło będące częścią wszystkiego co istnieje, dopiero wówczas zaczniesz rozumieć swój stosun
ek do życia, do twego stwórcy, a tym samym pojmiesz, że jesteś jego synem po wsze czasy.Nie zasypiam i nie zapadam w drzemkę. Wiedz i ty, że twoja dusza również nigdy nie zasypia. Gdy to zrozumiesz, staniesz się świadomy swej duchowej żywotności i stałego kontaktu ze swą wyższą świadomością. Wiedząc to zrozumiesz, że naprawdę bliżej jestem ciebie niż twe ręce i nogi. W tym zrozumieniu, w tej wiedzy jesteśmy jednym.
Żyj w prawdzie. Bądź prawdą. Żyj w pięknie. Stań się artystą swego życia.
Żyj we mnie, a mnie pozwól, bym przejawiał się w tobie.
Jestem wszędzie – w każdej przestrzeni i poza przestrzenią. Jestem obecny w każdym czasie i poza czasem.
Gdy zwrócicie się ku mnie i staniecie się częścią mej rzeczywistości, cała moc zostanie wam przywrócona. Jest to m
oc, która zjednoczy was ze wszystkim, co istnieje. Jest to moc, która was wyzwoli.Dzieci moje, zamieszkajcie we mnie!
Cały materiał zebrany przez członków Zespołu Badawczego odznacza się jedną cechą: rodzi więcej pytań, niż daje odpowiedzi.
Jak to się mówi, “mamy problem": Otóż spodziewaliśmy się, że dzięki nawiązaniu “nowych" kontaktów, zdobędziemy wiele odpowiedzi. Tymczasem okazało się, że każda informacja, która jest odpowiedzią na jedno pytanie, staje się punktem wyjścia dla następnych pięćdziesięciu pytań. Wobec tego doszliśmy do wniosku, że lepiej ogarnąć spojrzeniem cały las, niż przyglądać się poszczególnym drzewom.
I tak też zrobiliśmy.