ROZDZIAŁ XX: REINKARNACJA – PONOWNE NARODZENIEKiedy znikną przyczyny, które sprowadziły ego do dewakanu, i kiedy przyswoi sobie ono wszystkie zebrane doświadczenia, wówczas zaczyna odczuwać potrzebę materialnego życia zmysłowego, które może być zaspokojone tylko w świecie fizycznym. Potrzebę tę nazywamy triszną. Możemy ją rozpatrywać jako: – chęć przejawiania się; – pragnienie odbierania wrażeń z zewnątrz, które jedynie mogą dać człowiekowi poczucie życia. Takie jest bowiem prawo ewolucji. Sądzić należy, że triszna działa za pośrednictwem kamy, która zarówno dla jednostki, jak i kosmosu, jest pierwotną przyczyną reinkarnacji. Podczas odpoczynku w dewakanie ego jest wolne od wszelkiego cierpienia i smutku, ale zło, którego się dopuściło w poprzednim życiu, nie zostało zniszczone, lecz trwa w utajeniu. Skłonność do zła zaczyna kiełkować z chwilą, kiedy w nowej inkarnacji poczyna się kształtować nowa osobowość. Ego musi więc dźwigać brzemię przeszłości. Zalążki lub zarodki, które pojawiają się jako owoc przyszłego życia, przez buddystów są nazywane skandh (skandha). Tak więc kama z zastępem skandh oczekuje na progu dewakanu chwili pojawienia się ego na drodze do nowej inkarnacji. Skandhy składają się z materialnych cech, wrażeń, abstrakcyjnych pojęć, skłonności umysłu i zdolności intelektualnych. Proces ten zaczyna się, gdy ego zwróci swą uwagę najpierw ku jednostce mentalnej, która natychmiast podejmuje aktywność, a następnie ku permanentnemu atomowi astralnemu, w który wkłada swoją wolę. Tendencje dotąd utajone zostają uzewnętrznione przez ego w chwili, kiedy powraca ono do nowych narodzin i otacza się najpierw materią sfery mentalnej oraz esencją elementalną drugiego królestwa elementalnego. Te substancje wyrażają dokładnie stopień rozwoju umysłowego, osiągnięty przez człowieka przy końcu jego życia w dewakanie. Tak więc podejmuje on swój rozwój w tym miejscu, w którym został poprzednio przerwany. Następnie człowiek przyciąga do siebie materię świata astralnego i esencję elementalną trzeciego królestwa elementalnego, czyli materiały z których zostanie zbudowane jego nowe ciało astralne. Jednocześnie sprawia on, że w tym ciele ponownie przejawiają się upodobania, zachcianki i namiętności, które przynosi z poprzednich żywotów. Tę materię astralną przyciąga ego w trakcie zstępowania do ponownych narodzin; rzecz jasna, nie czyni tego świadomie, ale automatycznie. Owe materiały odtwarzają dokładnie budowę ciała astralnego człowieka przy końcu ostatniego życia astralnego. Oznacza to, że w każdym ze światów człowiek, podejmując na nowo swoje życie, czyni to dokładnie w tym samym punkcie, w którym je poprzednio zakończył. Przytoczone powyżej zjawisko zawiera w sobie fragmentarycznie działanie prawa karmy. Każda inkarnacja jest powiązana w sposób nieunikniony, automatyczny i sprawiedliwy z poprzednimi egzystencjami, dzięki czemu cały ich szereg tworzy nieprzerwany łańcuch. Zgromadzona do tej pory wokół człowieka materia astralna nie tworzy jeszcze wyraźnego ciała astralnego. Początkowo przybiera ona jajowaty kształt, który najbardziej przypomina prawdziwy kształt ciała przyczynowego. Jak tylko uformuje się fizyczne ciało niemowlęcia, materia fizyczna zaczyna gwałtownie przyciągać do siebie materię astralną, dotychczas równomiernie rozłożoną w jajowatym kształcie, i dlatego jej większość skupia się w granicach ciała fizycznego. W miarę wzrastania ciała fizycznego materia astralna przystosowuje się do każdej zmiany, tak że dziewięćdziesiąt dziewięć procent znajduje się w obrębie ciała fizycznego, a jedynie jeden procent pozostaje poza nim w postaci aury. Proces gromadzenia materii wokół zalążka astralnego zachodzi niekiedy bardzo szybko, czasami zaś bardzo wolno. Kiedy dobiega końca, ego jest ubrane w szatę karmiczną, którą samo sobie naszykowało, i jest gotowe do przyjęcia z rąk przedstawicieli Władców Karmy eterycznego sobowtóra, będącego modelem, zgodnie z którym zostanie utworzone jego nowe ciało fizyczne. Tak więc początkowo cechy człowieka nie są czynne; są to tylko zalążki tych cech, które zapewniły sobie pole do przejawiania się w materii nowych ciał. Czy rozwiną się w nowym życiu w te same skłonności, co poprzednio, jest uzależnione od wpływów otoczenia, w jakim dziecko znajdzie się w pierwszych latach swojego życia. Każdy z tych zalążków, zarówno dobry, jak i zły, z łatwością może być pobudzony do działania lub zasuszony z braku bodźca. Obudzony staje się potężnym czynnikiem, mocniejszym niż był w poprzednim żywocie. Zasuszony pozostaje nie zapłodnionym zarodkiem i wkrótce zanika, by już więcej nie pojawić się w następnych reinkarnacjach. O dziecku nie można powiedzieć, że ma zorganizowane ciało mentalne czy astralne; ma ono jedynie materię, z której to ciało zostanie zbudowane. Przypuśćmy, że w poprzednim życiu człowiek był pijakiem, że w kamaloce wypaliło się w nim pragnienie picia, że uwolnił się od niego całkowicie. Jakkolwiek samo pragnienie zamarło, to jednak pozostaje w nim nadal ta sama słabość charakteru, która poprzednio uczyniła go niewolnikiem alkoholu. W najbliższym życiu jego ciało astralne będzie zawierało materię zdolną przejawić to samo pragnienie, choć on sam wcale nie będzie musiał się nią posługiwać w ten sam sposób jak poprzednio. W rękach troskliwych rodziców, wdrażających go do uznania takich pragnień za złe, może zdobyć nad nimi władzę, tłumić je, dzięki czemu materia astralna zostanie pozbawiona pożywki i ulegnie zanikowi. Należy pamiętać, że materia ciała astralnego powoli, ale stale zużywa się i wymienia, podobnie jak materia ciała fizycznego, a gdy będące w stanie atrofii cząsteczki odpadną, na ich miejscu pojawi się nowa, subtelniejsza materia. W ten sposób przezwycięża się ostatecznie wady i złe skłonności, które stają się niemożliwe w przyszłości, ponieważ równocześnie ustala się przeciwstawna cnota panowania nad sobą. Podczas kilku pierwszych lat życia ludzkiego ego słabo panuje nad swoimi ciałami i dlatego oczekuje się od rodziców pomocy w zdobyciu nad nimi silniejszej władzy i stworzenia mu korzystnych warunków. Mówiąc o plastyczności tych ciał, nie można przesadzać. Z ciałem fizycznym w pierwszych latach życia można zrobić dużo – przykładem są dzieci, ćwiczące akrobatykę. Więcej jednak zdziała się wobec ciała astralnego i mentalnego, które żywo reagują na każdą docierającą do nich wibrację tak dobrą, jak i złą. W pierwszych latach są one podatne na wpływy i łatwo dają się kształtować, ale równie łatwo przyswajają sobie złe nawyki, które raz mocno ustalone z dużym trudem dają się zmienić. Toteż możemy powiedzieć, że przyszłość dziecka spoczywa w rękach jego rodziców. Tylko jasnowidzący wie, jak bardzo i jak szybko mógłby się zmienić na lepsze charakter dziecka, gdyby charaktery dorosłych były lepsze. Znane są wypadki, w których brutalność dorosłych w nieodwracalny sposób uszkodziła ciała dziecka, przez co nie mogło ono dokonać tego postępu jaki był dla niego przewidziany. Otoczenie w dzieciństwie ma tak wielką wagę, że dzieciństwo życia, w którym osiąga się poziom Adepta, musi upływać w absolutnie doskonałym środowisku. U monad, należących do niższych kategorii rozwojowych, a posiadających niezwykle mocne ciała astralne i inkarnujących się po krótkich przerwach, zdarza się czasem, że cień lub skorupa pozostała po poprzednim ciele astralnym jeszcze istnieje i zostaje przyciągnięta przez nową osobowość. W takiej sytuacji dochodzi do wzmocnienia starych nawyków i sposobów myślenia z poprzedniego żywota, a niekiedy pozostaje pamięć o nim. Ego człowieka, którego życie było wypełnione złem, od razu po śmierci odrzuca ciało astralne i mentalne i nie ma ciał, w których mogłoby żyć w tych światach. Dlatego musi jak najszybciej stworzyć sobie nowe ciało astralne i mentalne. Po ich uformowaniu dochodzi do powinowactwa ze starymi, które jeszcze nie uległy rozpadowi; stare ciała astralne i mentalne stają się wówczas najbardziej przerażającą postacią tego, co nazywamy "strażnikiem progu". W krańcowym przypadku powracającego do życia ziemskiego człowieka zdeprawowanego przez swoje zachcianki i mającego silną więź z jakimś typem zwierzęcia, może dojść do połączenia magnetyzmem pokrewieństwa z ciałem astralnym tego zwierzęcia i uwięzienia w jego fizycznym ciele. Tak uwięziony nie może się reinkarnować; zachowuje świadomość w świecie astralnym i ma swoje ludzkie skłonności, ale nie potrafi zapanować nad ciałem zwierzęcia, z którym jest związany, ani też przejawiać się w świecie fizycznym za jego pośrednictwem. Właściwym gospodarzem i panem ciała jest dusza zwierzęcia, która nie została usunięta. Tego typu uwięzienie nie jest reinkarnacją, chociaż podobne wypadki częściowo tłumaczą wierzenia niektórych ludów, dotyczące reinkarnacji w ciele zwierzęcym. W sytuacji, kiedy ego nie jest jeszcze tak bardzo zhańbione, aby doszło do jego uwięzienia, ale ciało astralne uległo mocnemu zezwierzęceniu, może ono reinkarnować się normalnie. W ciele fizycznym dochodzi jednak wówczas do odtworzenia cech właściwych zwierzęciu, czego dowodem są "poczwary", mające odpychający wygląd zwierzęcia o twarzy świni lub psa. Cierpienia świadomej istoty ludzkiej, zatrzymanej w ten sposób w rozwoju i pozbawionej możliwości pełnego wyrażenia siebie, są bardzo dotkliwe, choć zbawienne w skutkach. Jest to stan podobny do sytuacji innych ego, które inkarnowały się w ciałach ludzkich o chorym mózgu jako głupcy i obłąkani. Obłęd często bywa rezultatem okrucieństwa, szczególnie wówczas, gdy ma ono wyrafinowany i świadomie zamierzony charakter. |